Komentarze: 11
Kolejny dzien w szkole. Jest okres wystawiania ocen wiec kazdy nauczyciel wyglasza mowe i odczytuje oceny. Na pewnej lekcji nauczycielka (pochodzenie blizej nie znane ale wiejskie) zarzucila przemowieniem z przekazem podprogowym, który tylko my odczytalismy. W wiekszej czesci dotyczyl sie wlasnie nas.
Nastepnym faktem, o ktorym nalezy wspomniec jest to, iz maniureczka zapodala kolejnym niszczycielskim textem. Mianowicie, jest tak ze w sobote jest village-party no i wypadalo by zeby ludzi z miasta zaprosic, a Ona do nas " wy nie idziecie !". I tak własnie poraz kolejny zostalsimy zniszczeni textem maniureczki.
Reasumujac dzien nie był by zły. Pisze nie byłby... bo w pociagu spotkał nas straszny szok, nie przez przypadek pogrubilem straszny. Zajelismy lokacje w zmodernizowanym pociagu (nie wiemy z kad taki tam byl ale niewazne), wygodnie siedzimy a tu nagle wchodza dwa okazdy płci przeciwnej (nie napsze ze pieknej, bo nie bede kłamał). Były to dwie torpedy. Jedna lepsza od drugiej, dawno sie tak nie przestraszylismy.
Dzisiaj dzien jak codzien, byla beka. Na chemi załatwialismy koledze szpryche ale on mial na nia wyjebane i porownal ja do trabanta nastepnie stwierdzil ze jest krzywa
i zapytal "skad bierzecie takich uchodzców? Z kazachstanu? Chcielismy mu odpalic dyszke (czyt 10zł czyli dwa razy po 5) zeby z nia chiodzil ale on nie chciał. Szprycha by nam dawala dwie dyszki za tydzien chodzenia z ziomkiem.
Czyli byla by dyszka dla niego i po rzetelnej piatce dla nas. Po lekcjach przyplatały sie do nas dwie maniury. To jak przystalo na ludzi z miasta odprowadzilsimy je na przystanek autobusowy. Stoimy z przystanku widac jak nasz pociag wjezdza na peron PKP, myslimy "odjedzie" no ale trudno trzeba czekac. Ich autobus nadjechal one zamiast z nami pogadac jeszcze to taki huj wielki i z taka wstawka do nas " nie bedziemy czekac", pojechaly... Rozkminilismy, ze pociag nadal stoi chociaz stoi juz od 4min :P No ale coz rozkminiajac dalej dochodzimy do wniosku, ze czeka na nas... Wiec biegniemy... momentami osiagamy predkosc swiatla.... w zakrety wchodzimy jeden po zewnetrznej drugi po wewnetrznej... po drodze prawie gleby na ryj. Zdazylismy - wsiadamy do pociagu i pociag rusza.